piątek, 2 sierpnia 2013

Karteczka

Na moim firmowym blogu pisałam kiedyś o tym, jak siedząc w dniu własnych imienin w domu ze złamaną nogą, przykuta do wózka inwalidzkiego, po raz pierwszy w życiu odwiedził mnie kurier, który dostarczył mi ogromny bukiet białych tulipanów - dokładnie takich, jakie nasza zimowa Panna Młoda miała mieć na swoim ślubie. Długo nie musiałam się zastanawiać od kogo są.

I choć ślub był ponad pół roku temu, nasza pełna ciepła znajomość przetrwała, a oni nie przestają mnie wzruszać i zaskakiwać, zobaczcie, co dzisiaj czekało na mnie w skrzynce na listy.




2 komentarze:

  1. Pani Kierowniczko! Spedzilismy ze soba tyle godzin, ze ciezko by bylo o Was tak szybko zapomniec, a tymbardziej nie cieszyc sie z Waszego szczescia. Mala wersja Agi i Wojtka byla jedynym brakujacym puzlem w waszym slicznym domu i z tego powodu jetstesmy prawie tak podekscytowani jak i wy :)
    P.S Super blog! dopiero sie zorientowalam, ze z Instagramu zniknelas i na nowo sie pojawilas! Teraz juz wszystko jasne! :) Bede tu zagladac! xoxo

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny.
Będzie mi ogromnie miło, jeśli masz ochotę coś tu napisać.